. It is not unusual for Rotarians to transfer from one Rotary club to another as many change job placements in other communities or move to other communities. Two Rotarians from the Rotary Club of West Kelowna Daybreak, who experienced these changes in their lives, were inducted into the Sunrise Rotary club for just these reasons on July 26th. Gary Young and Christy St Jean were inducted by
Club Foundation Banner Report — lists members who have contributed at least US$25 or US$100. Club Fundraising Analysis — five-year contribution stats for the club (or for each club in a district) District Fundraising Analysis — five-year contribution stats for the district. Paul Harris Society Report — club’s PHS members and their
***NOM-MASONERÍA-ROTARY CLUB-BILDERBERG: Las logias encubiertas y las organizaciones pantalla ¿Qué son realmente "Bilderberg" y "Rotary Club"?
05-feb-2015 - rotary international | Rotary International. Cuando haya resultados de autocompletar disponibles, usá las flechas hacia arriba y abajo para revisarlos, y Entrar para seleccionar uno.
What defines a Rotary club? You choose. What Rotary has achieved over the past century is remarkable. We were one of the world’s first membership service organizations. Rotary members have made a decisive positive impact in our communities and around the world, from helping to draft the UN Charter in San Francisco in 1945, to spearheading the
Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd. Autor: Jan Lewandowski 2010-07-14 "Strażnica" z 15 kwietnia 1996 roku podała bardzo tendencyjne stwierdzenie na stronie 12: "Kilku ostatnich papieży przemawiało na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych, dając tym dowód uznania dla tego człowieczego tworu, mamiącego nadzieją na pokój światowy." Zobaczmy więc na forum jakich organizacji przemawiają Świadkowie Jehowy (dalej: ŚJ) i zapamiętajmy, że według powyższej "Strażnicy" przemawianie na ich forum jest dowodem uznania dla tychże. W "Przebudźcie się!" (22 listopad 1996, str. 18, 19, 20) ŚJ opowiadają o tym jak przemawiali na forum Rotary Club. Wydaje się, że chcą oni nawet rozwijać te kontakty: Kluby rotariańskie mają charakter międzynarodowy. Może kiedyś Świadkowie Jehowy będą mogli przedstawić swe poglądy w innych krajach - nie tylko w USA, ale i za granicą? Dodam, że niektórzy rotarianie rozpowszechniają nawet literaturę ŚJ ("Przebudźcie się!" z 22 lipca 1997 okładka). Co to jest Rotary Club? Rotary Club, poza tym, że zajmuje się działalnością charytatywną, jest organizacją paramasońską (przybudówka masonerii). Sami masoni się do tego przyznają. W czasopiśmie "Powściągliwość i Praca" (11/96) masonka Maria Dołęgowska-Wysocka powiedziała w wywiadzie:"Dzisiaj istnieje wiele organizacji kobiecych np. typu biznesowego (żeńskie Lions Club i Rotary Club o masońskich korzeniach) inne wolą działać w partiach politycznych i masonerii". W ten sposób jako masonka autorytatywnie potwierdziła, że Rotary Club to dziecko masonerii. Ludwik Hass, również mason, członek honorowy Uniwersalnej Ligi masońskiej (za "Wolnomularz Polski" nr 5) nazwał Rotary Club "zrzeszeniem wolnomularskim" ("Argumenty" nr 20-79, str. 7, cyt. za S. Krajski, Masoneria Polska 1993, Warszawa 1993, str. 98). "Rocznik Wielkiego Wschodu Francji" (1976 nr 1) podaje listę 93 bractw masońskich. Na liście tej wymienione są zarówno Lions jak i Rotary Club (za Arnaud de Lassus, Masoneria - Intrygująca tajemniczość, Elementarne wiadomości o wolnomularstwie, 1993, str. 139). Kolejny mason Adam Witold Wysocki (prezydent uniwersalnej Ligi masońskiej [UFL]) dodaje w innym wywiadzie (krakowski "Czas" z 29 grudnia 1994) takie słowa na temat "Rotary Club": "Można stwierdzić, że organizacje te realizują programy zbliżone do celów wolnomularstwa". Jakie są cele wolnomularstwa? Czy są to cele Kościoła Chrystusowego, do miana którego tak silnie pretendują dziś ŚJ? Zanim wejdziemy w szczegóły przytoczmy opinię jednego z byłych masonów, który został ŚJ: "Działałem w loży masońskiej. Chociaż organizacja ta zyskała sobie miano bratniego stowarzyszenia pomagającego swym członkom, to odprawiano w niej też rytuały z użyciem czaszek i kości oraz wywoływano duchy. Rzekomo pomagają one w rozwoju duchowym tym, którzy się z nimi kontaktują. Studium uświadomiło mi, iż Jehowa Bóg nie toleruje żadnych praktyk spirytystycznych, ponieważ za ich pośrednictwem można się dostać pod wpływ Szatana i jego niegodziwych duchów. Czy nadal będę uczestniczył w mistycznych obrzędach loży masońskiej, czy ją opuszczę zabiegając o uznanie Jehowy? Wybrałem tą drugą możliwość" ("Strażnica" 15 grudnia 1997, str. 10; por. "Strażnica" 15 października 2000, str. 26 tabela). Na przestrzeni wieków namnożyły się podejrzenia wobec masonerii o satanizm. Wiadomo, że w masonerii są tzw. stopnie wtajemniczenia (istnieją ich 33, nieoficjalnie mówi się, że jest więcej). Były mason opisał swe przeżycia w książce pt. Śmiertelna pułapka (J. Shaw i T. Mc Kenney, Gdańsk 1993). Twierdzi on, że jeden ze stopni wtajemniczenia, w którego rytuale uczestniczył, był czarną mszą parodiującą ostatnią wieczerzę Chrystusa (tamże, str. 118, 119). W wywiadzie dla "Polityki" (26 września 1992, str. 13) jeden z masonów powiedział: ""Lucy fer - znaczy niosący światło, i tak mówimy o sobie, my wolnomularze". W tym samym wywiadzie dodaje on trochę szczegółów na temat symboliki wolnomularskiej, która jak się okazuje ma dużo związków z wiedzą tajemną: "Jest jeszcze litera G. Umieszczona w centrum płonącej, pięcio lub sześcioramiennej gwiazdy, w naszej symbolice jest interpretowana jako pierwsza litera angielskich słów: God (Bóg), geometry (geometria), glory (chwała) i greckiego gnosis (wiedza ezoteryczna)" (str. 10)" "W rozmowach z członkami największej z zorganizowanych sekt satanistycznych w Polsce, często pada data: rok 1801. Wtedy to Isaak Long, szkocki wolnomularz, przywiózł do Ameryki, do miasta Charleston, posążek Bafometa - panteistyczne wyobrażenie Absolutu zakonu Templariuszy - i założył Antyczny i uznany Obrządek Szkocki. Ta loża masońska była potem znana jako zreformowane Palladium, praktykujące czarną magię i okultyzm. Przez dłuższy czas, pełniła też rolę centrum amerykańskiego satanizmu" ("Gazeta Wyborcza" 16 luty 1991, str. 10). Masoneria to Organizacja zalecająca synkretyzm (zjednoczenie wszystkich religii, które według nich są równe). Jak wiadomo pogląd taki jest nie do przyjęcia przez ŚJ (zob. hasło ekumenizm w Świadkowie Jehowy w XX wieku, Brooklyn 1989, str. 13) Mason Tadeusz Cegielski, Wielki Sekretarz Wielkiej Loży Narodowej Polski, w programie W centrum uwagi wyemitowanym 6 lutego 1997 przez 1 program TVP o godz. powiedział wyraźnie, że wszystkie religie są równe (identycznie stwierdza Wysocki w cytowanym wyżej wywiadzie z "Czasu" krakowskiego). W latach 60-tych XX wieku jedna ze "Strażnic" donosiła, że w lożach masońskich praktykuje się rasizm wobec czarnoskórych, którym nakazywano formować oddzielne loże masońskie ("The Watchtower", 1 kwietnia 1963, str. 196). Rasizm to oczywiście coś co jest oficjalnie potępiane przez ŚJ (np. "Nasza Służba Królestwa" z grudnia 2005, str. 1). Natomiast inna publikacja ŚJ nazwała masonerię częścią Babilonu Wielkiego (Yearbook of Jehovah's Witnesses, 1970, Brooklyn 1970, str. 203; tak samo czyni Yearbook of Jehovah's Witnesses, 1971, Brooklyn 1971, str. 115). Obszerne kontakty Towarzystwa Strażnica z masonerią oraz sposób finansowania tej pierwszej przez tą drugą w celu ośmieszenia wiary katolików i protestantów na podstawie wiarygodnej dokumentacji (wypowiedzi masonów zaczerpniętych z prasy) ukazali w swych książkach Cezary Podolski (Fałszywe proroctwa i oszustwa świadków Jehowy, Gdańsk 1996, str. 29-31) oraz Grzegorz Fels (Świadkowie Jehowy bez retuszu, Niepokalanów 1995, str. 37-41). Wnioski końcowe Oczywiście nie chcę tu powiedzieć, że każdy mason jest satanistą i rasistą i tak samo każdy rotarianin. Pewnie jest wśród nich również wielu ateistów, agnostyków, deistów i antyrasistów. Może są wśród nich nawet jacyś liberalni sympatycy Ewangelii i zarazem ludzie kompletnie obojętni religijnie. Doskonale zdaję sobie sprawę, że świat i ludzie to coś bardzo zróżnicowanego, często paradoksalnego i złożonego. Nic nie jest proste. Tylko, że to już mój pogląd a nie pogląd ŚJ, dla których nie istnieją takie odcienie szarości. Jak pamiętamy z początków niniejszego artykułu, zdaniem ŚJ skoro papież przemawiał na forum ONZ, to ma on popierać ich postulaty od A do Z, pominąwszy tu już takie aspekty jak choćby kwestia ogromu materiału publikowanego przez tę organizację, na przestudiowanie którego nie znaleźliby czasu pewnie nawet sami jej członkowie (a co dopiero zabiegany papież). Jednak jak wiemy, ŚJ bardzo lubią wers 2 Kor 6,15: "Albo jakaż jest wspólnota Chrystusa z Beliarem lub wierzącego z niewiernym?" (Biblia Tysiąclecia). Tekst ten odczytują oni całkowicie radykalnie, popatrzmy: "Dostrzegają zdrową logikę w nakazie: "Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem ma wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością? Albo jakaż jest wspólnota Chrystusa z Beliarem [czyli Szatanem] lub wierzącego z niewiernym? (...) 'Przeto wyjdźcie spośród nich i odłączcie się od nich, mówi Pan, i nie tykajcie tego, co nieczyste, a Ja was przyjmę'" (2 Kor. 6:14, 15, 17). Wziąwszy sobie do serca tę radę, chrześcijanie nie dają się wciągnąć w bliskie kontakty z niewierzącymi, przez co oszczędzają sobie wielu zmartwień" ("Strażnica", nr 24 z 1975 roku, str. 18)." Ta ostatnia zasada ŚJ wobec nich samych została jednak zlekceważona w przypadku zacieśniania przez nich stosunków z Rotary Club, która to jest przybudówką masonerii. Czym to się różni od przemawiania papieża na forum ONZ? Z tym pytaniem pozostawiam każdego z ŚJ na osobności.
Mówić o masonerii dzisiaj, to narażać się na posądzenie o fobie anty masońskie, o chęć polowań na czarownice, w końcu o wskrzeszanie dawno nieaktualnych mitów. A tymczasem masoneria to cząstka naszej współczesności, niezbyt widoczna ale bardzo zachował wizerunek masonerii z przełomu XIX i XX wieku z jej agresywnością antykościelną, kampaniami prasowymi i nagonkami np. wokół objawień w Fatimie - ten może mniemać, że masonerii teraz nie ma. A ona jest i działa, ale tamtego czasu masoneria zmieniła taktykę. Rosnący autorytet moralny i intelektualny Kościoła Katolickiego w XX wieku przekonał ją, że walcząc z nim z otwartą przyłbicą, przysparza sobie więcej wrogów niż sympatyków, a jej wpływy w krajach i środowiskach katolickich maleją. Zaprzestała oficjalnej walki, przeciwnie, zaczęła dążyć do porozumienia z władzami kościelnymi a w środowiskach, na które chciała wywierać wpływ, rozpowszechniała opinie, że nie ma zasadniczych różnic między wiarą chrześcijańską a orientacją masońskąa jest dużo zbieżności. Starała się jednocześnie mieć swoich ludzi i swoje agendy w ruchach cieszących się specjalnym zainteresowaniem i autorytetem w danym momencie, jak np. w przygotowaniach do konferencji w Helsinkach a potem w inicjatywach po niej wyłonionych. Nie na tym koniec: bardzo zabiega o to, aby mieć swoje komórki na wyższych uczelniach, w organizacjach międzynarodowych, w Kościele także...W celu rekrutacji nowych członków penetruje głównie środowiska inteligenckie, nauczycielskie, kadry kierownicze, wolne zawody, świat wielkiego biznesu i polityki. Do masonerii nie można się zapisać, można być tylko do niej zaproszonym, więc nie jeden zaproszony czuje się tym doceniony, wyróżniony, zaliczony do kręgów elity. Zapraszający umiejętnie podsycają wielkie pożądania człowieka: wiedzieć, znaczyć, posiadać i mieć władzę. Kandydat jest zobowiązany od początku do absolutnej szczerości wobec nowych władz i do masońskie staraj ą się o to, aby członkom umożliwić karierę zawodową czy społeczną. W ten sposób uzależniają ich od siebie. Zaciągnąwszy takie zobowiązania wobec organizacji, mason, który chciałby opuścić jej szeregi, napotyka na trudności. Oprócz loży do której należy, czuwa nad nim loża sekretna, składająca się z niewielkiej ale wpływowej liczby mistrzów; z niej wychodzą ostrzeżenia, groźby do utraty życia włącznie. Taktyką masonerii jest także tworzenie szeregu organizacji o celach i hasłach szlachetnych: pomocy humanitarnej, akcji charytatywnej, zajęcia się niepełnosprawnymi, tych celów i pozorna nieszkodliwość masonerii powodują, że wielu katolików idzie na jej lep uczestnicząc w lożach a przede wszystkim w dziełach przez nią inicjowanych. Do tych ostatnich należą Rotary Club, Lion's Club i inne. Są to przedszkola masońskie, umożliwiające obserwację osób, które potem zaprosi się do rzetelnej konfrontacji doktryny masońskiej z chrześcijaństwem napotykają na gwałtowne protesty masonów - "katolików", jak to miało miejsce w 1997 roku na łamach francuskiego pisma katolickiego Familie Chretienne (nr 1013 z VI 1997).Głos zabrał wtedy dr Maurice Caillet, konwertyta, który przed swoim nawróceniem przez 15 lat był członkiem loży Wielkiego Wschodu Francji, zrzeszającej tylko w tym kraju 41 tyś. masonów. Doktor Caillet osiągnął w masonerii wysoki stopień wtajemniczenia, zajmował szereg ważnych stanowisk, więc można go uznać za wiarygodnego, jeżeli stwierdza, że nie sposób pogodzić wierność Chrystusowi i Jego nauce z przynależnością do loży masońskiej, niezależnie od jej rytu, bo i w masonerii są różnice doktrynalne w poszczególnych masonerii są: wolność, równość, braterstwo, wylansowane przez Rewolucję Francuską i stanowiące do dziś zawołanie Republiki Francuskiej. Czasami dodaje się dziś czwarte hasło: solidarność, może dlatego, ze słowo to w ostatnich dwudziestu latach zrobiło światową karierę. Ale różna treść się pod tymi słowami kryje. Od każdego, kto wstępuje do masonerii, wymaga się w imię wolności odrzucenia wszelkiego dogmatu. Więc katolik powinien w tym momencie zaprzeć się Jezusa Chrystusa jako Boga - Człowieka, Trójcy Świętej, Odkupienia, Zmartwychwstania, życia masoneria, jak sama deklaruje, nie jest religią, stworzyła pewną wizję zamiast Boga: jest to Wielki Architekt, który zbudował świat, ale jednocześnie życie człowieka go nie interesuje. Mamy sobie radzić sami. Nie ma Łaski, Odkupienia, Miłosierdzia. Zainteresowanie światem pozazmysłowym, duchowym wykazuj ą niektóre środowiska masońskie, idące w kierunku okultyzmu, ale szeregowy mason nie jest do tych zainteresowań zachęcany, ma iść za instrukcjami swojej loży, zajmując się sprawami doczesnymi. Te są najważniejsze. W praktyce masoneria służy rozwijaniu trzech podstawowych pożądań człowieka: wiedzieć, posiadać, mieć władzę. Nie ma w niej miejsca na Boga osobowego, Ojca bliskiego człowiekowi do tego stopnia, że Syna swego poświęcił, żeby człowiek mógł być znowu Jego dzieckiem, nie ma więzi miłości między Bogiem a człowiekiem i między człowiekiem a Bogiem. Nie ma nieba, jest pustka kosmiczna, nie ma wiecznego udziału w szczęściu Bożym, jest po śmierci jakiś Wieczny Orient, bliższy nicości niż jest uznawany, ale jako człowiek, postać historyczna, twórca systemu filozoficzno-moralnego, inspiracja artystyczna. Nic więcej. Jak tu pogodzić naszą chrześcijańską wiarę i doświadczenie Jezusa Chrystusa, Pana i Odkupiciela, Chleba Eucharystycznego w naszym życiu doczesnym, Alfy i Omegi wszystkiego teraz i zawsze, z takim ograniczonym Jego obrazem?Na Pismo Święte masoni powołują się często, w swych rytach zachowują różne relikty biblijne, potrafią nawet przysięgać na Biblię. Ale dla nich to nie Słowo Boga do ludzi, to nie Objawienie, księga Przymierza Boga z szczególną uwagę zasługuje masońskie poszukiwanie prawdy. Od początku racjonalistyczna, masoneria jako jeden z celów stawiała oświecenie, poznanie, zgłębianie tajemnic. Dlatego adresowała swoją propozycje głównie do intelektualistów. Ale SWOJĄ prawdę czy oświecenie podaje swym członkom w wymierzonych porcjach poprzez etapy różnych inicjacji, sekretów, kręgów, stopni wtajemniczenia. To światło - mówi doktor Caillet - jest iluzją, poświatą, czymś, czego stale się oczekuje i nigdy nie dostrzega. Ten ezoteryzm dawkowany nie ma wiele wspólnego z wolnym poszukiwaniem odpowiedzi na wielkie pytania, które stawia rozum ludzki. Dzisiaj, zgodnie z tendencjami postmodernistycznymi, uznaje się w masonerii coraz częściej równowartość wielu prawd, myląc subiektywne poglądy człowieka z obiektywnie istniejącą innego nauczał nas Jezus Chrystus mówiąc do tłumów językiem potocznym, jawnie, adresując swój ą Dobrą Nowinę do wszystkich ludzi. Każdy, kto chce, może czerpać z Chrystusowej nauki pod jednym warunkiem, że przyjmie ją w całości, bez wybierania tylko tego, co mu dogodne. Dekalog obowiązuje wszystkich chrześcijan od pierwszoklasisty do papieża. Jeżeli życie chrześcijan nie dorasta do wymogów Ewangelii, to dlatego, że wszyscy jesteśmy grzesznikami. Istnieje jedna Prawda - Jezus Chrystus, Światłość świata. Kto za Nim idzie, nie błąka się w mrokach, oczekując od ludzi oświecenia czy wtajemniczenia. W miarę poznania Boga każdy znajdzie odpowiedź na wiele nurtujących go problemów, bo Bóg rozumie go lepiej, niż on sam siebie rozumie. Nie możemy rozumieć człowieka bez Chrystusa (Jan Paweł II).Z masońskiego relatywizmu odnośnie prawdy wynika relatywizm moralny tej orientacji. Wszędzie, gdzie miała swoje wpływy masoneria - mówi doktor Caillet - opowiadano się za rozwodami, aborcją i hasłem lansowanym przez propagandę pochodzenia masońskiego to tolerancja. Niekiedy wymóg tolerancji stawiany jest tak rygorystycznie, że prowadzi do aktów moralnego terroru. Jeżeli w jej imię zakazuje się używania symboli religijnych chrześcijaństwa np. w dekoracjach przedświątecznych (miało to miejsce w Europie), to jak to nazwać?Masoneria, jak sama głosi, nie jest religią, ale dąży do utworzenia religii, któraby odpowiadała wszystkim ludziom. Tak to formułują Konstytucje Andersona - pierwszy dokument programowy masonerii z 1723 roku. Dzisiaj jest to realizowane poprzez popieranie tendencji synkretycznych - tzn. do zmieszanie wszystkich religii ze sobą jako równouprawnionych, na zasadzie każda mówi o Bogu takim, jakiego dany człowiek potrzebuje. Wszyscy wierzą w Boga, ale każdy ma swojego boga. Ludzie mają mieć swoją prawdę, swój ą etykę, swojego boga, jak się ma swego dentystę, swego adwokata, swoje konto w banku. Przeciw synkretyzmowi, który jest dzisiaj wielkim zagrożeniem, staje bardzo stanowczo Kościół Katolicki, ostrzegając przed mieszaniem doktryn wiary, obrzędów i symboli liturgicznych, metod choć deklaruje swoją chęć porozumienia z Kościołem, to naprawdę uważa go za główną przeszkodę na drodze swego rozwoju. Dlatego liczne są próby dostania się do jego struktur hierarchicznych, aby móc manipulować nim od wewnątrz. Solą w oku jest Jan Paweł II. Coraz to w różnych miejscach wybuchaj ą kry tyki jego słów czy działań, są nagłaśniane protesty przeciw jego pielgrzymkom np. do Tours we Francji. Trudno dopatrywać się wszędzie inspiracji masońskiej, ale znając metody tej organizacji, wykluczyć jej nie nigdy nie dał się zwieść pozornie humanistycznym hasłom masonerii, nie przyjął deklarowanej chęci porozumienia, nie widząc uczciwych podstaw do niego. W 1983 roku Kongregacja Doktryny Wiary wydała Deklarację, podpisaną przez prefekta kard. Józefa Ratzingera, przyjętą przez papieża Jana Pawła II i ogłoszoną na jego polecenie. Czytamy w niej: negatywna ocena Kościoła o wolnomularskich zrzeszeniach pozostaje wciąż niezmienna, ponieważ ich zasady były zawsze uważane za nie do pogodzenia z nauką Kościoła i dlatego też przystąpienie do nich pozostanie nadal zabronione. Wierni, którzy należą do wolnomularskich zrzeszeń, znajdują się w stanie grzechu ciężkiego i nie mogą przyjmować Komunii upływu lat, zagrożenie nadal trwa i wielu chrześcijan w swojej niewiedzy czy naiwności dostało się pod wpływy masońskie, głównie za przyczyną organizacji paramasońskich jak Lions's Club czy Rotary Club. Ta ostatnia została określona przez doktora Caillet mianem łodzi podwodnej zatroskany o losy ludzkości znajdującej się na groźnym zakręcie, posyła swoje ostrzeżenia w licznych objawieniach i orędziach. Kobiecie francuskiej, Francoise, dnia 10 lipca 1996 roku Pan Jezus podyktował następujące słowa:«To, co ci przekazuję obecnie, ma na celu otwarcie oczu tym, którzy nie widzą tej niszczycielskiej siły, jaką jest masoneria. Szatan postanowił działać na zgubę życia, pragnąc zbuntować ludzi przeciw Bogu w najbardziej szatańskim z dzieł, zbudowanym na pysze i nienawiści Boga - to wyrafinowane dzieło zniszczenia, które ukrywa się pod pozorem dobroczynności. Jest to władztwo idące od szatana tak niedostrzegalnie, że nie podejrzewaj ą go nawet niektórzy wierni, zabłąkani w tej trucizna, która działa skrycie, aby podważyć tron Boga i zająć Jego się nad duszą, która w pewnym momencie chce powrócić do światłości i zrozumieć, jak to wszystko jest ciemne i szkodliwe. Ale tak niewielu tego pragnie... Chcę ich ratować: pomóż Mi, przekazując to orędzie tym umarłym za życia, ich dusze są czarne jak śmierć; oni Mnie torturują i biczują, stając się zdobyczą szatana. Obrzydliwość ich własnych grzechów ich zadusi, jeżeli nie powrócą do Mnie...»Teresa TyszkiewiczMiłujcie się! 6Подобається Поширити Поскаржитись Соціальні мережі Змінити публікацію Видалити публікацію Bóg, zatroskany o losy ludzkości znajdującej się na groźnym zakręcie, posyła swoje ostrzeżenia w licznych objawieniach i orędziach. Kobiecie francuskiej, Francoise, dnia 10 lipca 1996 roku Pan Jezus podyktował następujące słowa:«To, co ci przekazuję obecnie, ma na celu otwarcie oczu tym, którzy nie widzą tej niszczycielskiej siły, jaką jest masoneria. szatan postanowił działać na zgubę życia, …БільшеBóg, zatroskany o losy ludzkości znajdującej się na groźnym zakręcie, posyła swoje ostrzeżenia w licznych objawieniach i orędziach. Kobiecie francuskiej, Francoise, dnia 10 lipca 1996 roku Pan Jezus podyktował następujące słowa:«To, co ci przekazuję obecnie, ma na celu otwarcie oczu tym, którzy nie widzą tej niszczycielskiej siły, jaką jest masoneria. szatan postanowił działać na zgubę życia, pragnąc zbuntować ludzi przeciw Bogu w najbardziej szatańskim z dzieł, zbudowanym na pysze i nienawiści Boga - to wyrafinowane dzieło zniszczenia, które ukrywa się pod pozorem to władztwo idące od szatana tak niedostrzegalnie, że nie podejrzewaj ą go nawet niektórzy wierni, zabłąkani w tej trucizna, która działa skrycie, aby podważyć tron Boga i zająć Jego się nad duszą, która w pewnym momencie chce powrócić do światłości i zrozumieć, jak to wszystko jest ciemne i szkodliwe. Ale tak niewielu tego pragnie...Chcę ich ratować: pomóż Mi, przekazując to orędzie tym umarłym za życia, ich dusze są czarne jak śmierć; oni Mnie torturują i biczują, stając się zdobyczą ich własnych grzechów ich zadusi, jeżeli nie powrócą do Mnie...» Od każdego, kto wstępuje do masonerii, wymaga się w imię wolności odrzucenia wszelkiego dogmatu. Więc katolik powinien w tym momencie zaprzeć się Jezusa Chrystusa jako Boga - Człowieka, Trójcy Świętej, Odkupienia, Zmartwychwstania, życia wiecznego. ========Także mało kto rozumie kogo oznacza zwrotPoleceni Tobie====Kto to są ? "O Maryjo bez grzechu pierworodnego poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy, i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za MASONAMI i poleconymi Tobie."========Także mało kto rozumie kogo oznacza zwrotPoleceni Tobie O. Maksymilian Kolbe widząc, do czego dąży masoneria ułożył tę modlitwę i założył Milicję Niepokalanej."O Maryjo bez grzechu pierworodnego poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy, i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za MASONAMI i poleconymi Tobie."ps. Po soborze wat II ZMIENIONO tę modlitwę ( tak, jak wiele innych) na: (...) a zwłaszcza za nieprzy…БільшеO. Maksymilian Kolbe widząc, do czego dąży masoneria ułożył tę modlitwę i założył Milicję Niepokalanej."O Maryjo bez grzechu pierworodnego poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy, i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za MASONAMI i poleconymi Tobie."ps. Po soborze wat II ZMIENIONO tę modlitwę ( tak, jak wiele innych) na: (...) a zwłaszcza za nieprzyjaciółmi KK. ще 1 коментар від Quas Primas I na koniec :W dniu 29 marca 2012, w godzinach popołudniowych, pochowaliśmy naszego Brata Jana Winczakiewicza na cmentarzu Montmorancy (blisko Paryża). Uroczystość religijna odbyła się przed południem w Lailly en Val Val i w kaplicy zamkowej w cmentarzu byli w obecności Jego żony Joclyne i krewnych: kuzynki Hanny Winczakiewicz i kuzyna Antoniego Macierewicza z Polski, Bracia z Loży „…БільшеI na koniec :W dniu 29 marca 2012, w godzinach popołudniowych, pochowaliśmy naszego Brata Jana Winczakiewicza na cmentarzu Montmorancy (blisko Paryża). Uroczystość religijna odbyła się przed południem w Lailly en Val Val i w kaplicy zamkowej w cmentarzu byli w obecności Jego żony Joclyne i krewnych: kuzynki Hanny Winczakiewicz i kuzyna Antoniego Macierewicza z Polski, Bracia z Loży „Copernic” i ich bliscy :Sergiusz Chądzyński, Marek Franciszkowski, Jan Karczewski, Magda Knychalska, wdowa po Bracie Witoldzie, Mila i Emanuel Łopattowie, Jerzy Neumark, Anna i Jean Wojciech Sicińscy, Piotr Szemiński, Agata i Andrzej Wolscy i WitoldZachorski, który reprezentował Bibliotekę Polską w Paryżu. Rząd Rzeczypospolitej Polski reprezentował Konsul trumną zabrali głos : mistrz ceremonii pogrzebowej, który na prośbę Jocelyne Winczakiewicz odczytał francuskie tłumaczenie wiersza Brata Jana „Vivre” („Byle jak”), w imieniu Biblioteki Polskiej w Paryżu Witold Zahorski, odczytal wiersz Brata Jana „Na przeniesienie zwłok Kazimierza Wierzyńskiego do Warszawy ”, w imieniu przyjaciół Sergiusz Chądzyński przypomniał życiorys Zmarłego, następnie parę słów wypowiedział Konsul Ambasady Polskiej w Paryżu. a na zakończenie zabrał głos Antoni Macierewicz, który mówił o swoich kontaktach z Bratem Janem i o jego patriotyżmie. Pogrzeb odbył się w podniosłym duchu bez niepotrzebnego patosu – prawdopodobnie Brat Jan takiej atmosfery się ще 3 коментарі від jozef70 A do tego jeszcze jedno pytanie: kto to powiedział : Blisko 70 lat temu w 1938 r. dekret prezydenta Rzeczpospolitej zakazał działalności B`nai B`rith w wyniku absurdalnego strachu, niezrozumienia i wprowadzenia w błąd, oraz zarządził nielegalność działalności w Polsce sekcji B`nai B`rith. Dlatego to powinno być rozważane, jako symboliczny gest, ze ja teraz jestem tutaj przed wami jako …БільшеA do tego jeszcze jedno pytanie: kto to powiedział : Blisko 70 lat temu w 1938 r. dekret prezydenta Rzeczpospolitej zakazał działalności B`nai B`rith w wyniku absurdalnego strachu, niezrozumienia i wprowadzenia w błąd, oraz zarządził nielegalność działalności w Polsce sekcji B`nai B`rith. Dlatego to powinno być rozważane, jako symboliczny gest, ze ja teraz jestem tutaj przed wami jako reprezentant Prezydenta Rzeczpospolitej, po to żeby przywitać was i wasza organizacje, która po raz drugi otwiera działalność w Polsce @Ochraniarz Jesli jest tak jak twierdzisz powinien istnieć klucz ktory demaskuje masonów, ktory to klucz został ujawniony. JesliNie został ujawniony ( odkryty) to skąd wiadomo ze taki klucz istnieje. A w Polsce KOR, Lipski,Olszewski... zna ktos inne nazwiska?:)
Mówić o masonerii dzisiaj, to narażać się na posądzenie o fobie anty masońskie, o chęć polowań na czarownice, w końcu o wskrzeszanie dawno nieaktualnych mitów. A tymczasem masoneria to cząstka naszej współczesności, niezbyt widoczna ale bardzo zachował wizerunek masonerii z przełomu XIX i XX wieku z jej agresywnością antykościelną, kampaniami prasowymi i nagonkami np. wokół objawień w Fatimie - ten może mniemać, że masonerii teraz nie ma. A ona jest i działa, ale inaczej. Od tamtego czasu masoneria zmieniła taktykę. Rosnący autorytet moralny i intelektualny Kościoła Katolickiego w XX wieku przekonał ją, że walcząc z nim z otwartą przyłbicą, przysparza sobie więcej wrogów niż sympatyków, a jej wpływy w krajach i środowiskach katolickich maleją. Zaprzestała oficjalnej walki, przeciwnie, zaczęła dążyć do porozumienia z władzami kościelnymi a w środowiskach, na które chciała wywierać wpływ, rozpowszechniała opinie, że nie ma zasadniczych różnic między wiarą chrześcijańską a orientacją masońskąa jest dużo zbieżności. Starała się jednocześnie mieć swoich ludzi i swoje agendy w ruchach cieszących się specjalnym zainteresowaniem i autorytetem w danym momencie, jak np. w przygotowaniach do konferencji w Helsinkach a potem w inicjatywach po niej wyłonionych. Nie na tym koniec: bardzo zabiega o to, aby mieć swoje komórki na wyższych uczelniach, w organizacjach międzynarodowych, w Kościele także...W celu rekrutacji nowych członków penetruje głównie środowiska inteligenckie, nauczycielskie, kadry kierownicze, wolne zawody, świat wielkiego biznesu i polityki. Do masonerii nie można się zapisać, można być tylko do niej zaproszonym, więc nie jeden zaproszony czuje się tym doceniony, wyróżniony, zaliczony do kręgów elity. Zapraszający umiejętnie podsycają wielkie pożądania człowieka: wiedzieć, znaczyć, posiadać i mieć władzę. Kandydat jest zobowiązany od początku do absolutnej szczerości wobec nowych władz i do masońskie staraj ą się o to, aby członkom umożliwić karierę zawodową czy społeczną. W ten sposób uzależniają ich od siebie. Zaciągnąwszy takie zobowiązania wobec organizacji, mason, który chciałby opuścić jej szeregi, napotyka na trudności. Oprócz loży do której należy, czuwa nad nim loża sekretna, składająca się z niewielkiej ale wpływowej liczby mistrzów; z niej wychodzą ostrzeżenia, groźby do utraty życia włącznie. Taktyką masonerii jest także tworzenie szeregu organizacji o celach i hasłach szlachetnych: pomocy humanitarnej, akcji charytatywnej, zajęcia się niepełnosprawnymi, młodzieżą. Wzniosłość tych celów i pozorna nieszkodliwość masonerii powodują, że wielu katolików idzie na jej lep uczestnicząc w lożach a przede wszystkim w dziełach przez nią inicjowanych. Do tych ostatnich należą Rotary Club, Lion's Club i inne. Są to przedszkola masońskie, umożliwiające obserwację osób, które potem zaprosi się do rzetelnej konfrontacji doktryny masońskiej z chrześcijaństwem napotykają na gwałtowne protesty masonów - "katolików", jak to miało miejsce w 1997 roku na łamach francuskiego pisma katolickiego Familie Chretienne (nr 1013 z VI 1997).Głos zabrał wtedy dr Maurice Caillet, konwertyta, który przed swoim nawróceniem przez 15 lat był członkiem loży Wielkiego Wschodu Francji, zrzeszającej tylko w tym kraju 41 tyś. masonów. Doktor Caillet osiągnął w masonerii wysoki stopień wtajemniczenia, zajmował szereg ważnych stanowisk, więc można go uznać za wiarygodnego, jeżeli stwierdza, że nie sposób pogodzić wierność Chrystusowi i Jego nauce z przynależnością do loży masońskiej, niezależnie od jej rytu, bo i w masonerii są różnice doktrynalne w poszczególnych masonerii są: wolność, równość, braterstwo, wylansowane przez Rewolucję Francuską i stanowiące do dziś zawołanie Republiki Francuskiej. Czasami dodaje się dziś czwarte hasło: solidarność, może dlatego, ze słowo to w ostatnich dwudziestu latach zrobiło światową karierę. Ale różna treść się pod tymi słowami kryje. Od każdego, kto wstępuje do masonerii, wymaga się w imię wolności odrzucenia wszelkiego dogmatu. Więc katolik powinien w tym momencie zaprzeć się Jezusa Chrystusa jako Boga - Człowieka, Trójcy Świętej, Odkupienia, Zmartwychwstania, życia masoneria, jak sama deklaruje, nie jest religią, stworzyła pewną wizję zamiast Boga: jest to Wielki Architekt, który zbudował świat, ale jednocześnie życie człowieka go nie interesuje. Mamy sobie radzić sami. Nie ma Łaski, Odkupienia, Miłosierdzia. Zainteresowanie światem pozazmysłowym, duchowym wykazuj ą niektóre środowiska masońskie, idące w kierunku okultyzmu, ale szeregowy mason nie jest do tych zainteresowań zachęcany, ma iść za instrukcjami swojej loży, zajmując się sprawami doczesnymi. Te są najważniejsze. W praktyce masoneria służy rozwijaniu trzech podstawowych pożądań człowieka: wiedzieć, posiadać, mieć władzę. Nie ma w niej miejsca na Boga osobowego, Ojca bliskiego człowiekowi do tego stopnia, że Syna swego poświęcił, żeby człowiek mógł być znowu Jego dzieckiem, nie ma więzi miłości między Bogiem a człowiekiem i między człowiekiem a Bogiem. Nie ma nieba, jest pustka kosmiczna, nie ma wiecznego udziału w szczęściu Bożym, jest po śmierci jakiś Wieczny Orient, bliższy nicości niż jest uznawany, ale jako człowiek, postać historyczna, twórca systemu filozoficzno-moralnego, inspiracja artystyczna. Nic więcej. Jak tu pogodzić naszą chrześcijańską wiarę i doświadczenie Jezusa Chrystusa, Pana i Odkupiciela, Chleba Eucharystycznego w naszym życiu doczesnym, Alfy i Omegi wszystkiego teraz i zawsze, z takim ograniczonym Jego obrazem?Na Pismo Święte masoni powołują się często, w swych rytach zachowują różne relikty biblijne, potrafią nawet przysięgać na Biblię. Ale dla nich to nie Słowo Boga do ludzi, to nie Objawienie, księga Przymierza Boga z szczególną uwagę zasługuje masońskie poszukiwanie prawdy. Od początku racjonalistyczna, masoneria jako jeden z celów stawiała oświecenie, poznanie, zgłębianie tajemnic. Dlatego adresowała swoją propozycje głównie do intelektualistów. Ale SWOJĄ prawdę czy oświecenie podaje swym członkom w wymierzonych porcjach poprzez etapy różnych inicjacji, sekretów, kręgów, stopni wtajemniczenia. To światło - mówi doktor Caillet - jest iluzją, poświatą, czymś, czego stale się oczekuje i nigdy nie dostrzega. Ten ezoteryzm dawkowany nie ma wiele wspólnego z wolnym poszukiwaniem odpowiedzi na wielkie pytania, które stawia rozum ludzki. Dzisiaj, zgodnie z tendencjami postmodernistycznymi, uznaje się w masonerii coraz częściej równowartość wielu prawd, myląc subiektywne poglądy człowieka z obiektywnie istniejącą innego nauczał nas Jezus Chrystus mówiąc do tłumów językiem potocznym, jawnie, adresując swój ą Dobrą Nowinę do wszystkich ludzi. Każdy, kto chce, może czerpać z Chrystusowej nauki pod jednym warunkiem, że przyjmie ją w całości, bez wybierania tylko tego, co mu dogodne. Dekalog obowiązuje wszystkich chrześcijan od pierwszoklasisty do papieża. Jeżeli życie chrześcijan nie dorasta do wymogów Ewangelii, to dlatego, że wszyscy jesteśmy grzesznikami. Istnieje jedna Prawda - Jezus Chrystus, Światłość świata. Kto za Nim idzie, nie błąka się w mrokach, oczekując od ludzi oświecenia czy wtajemniczenia. W miarę poznania Boga każdy znajdzie odpowiedź na wiele nurtujących go problemów, bo Bóg rozumie go lepiej, niż on sam siebie rozumie. Nie możemy rozumieć człowieka bez Chrystusa (Jan Paweł II).Z masońskiego relatywizmu odnośnie prawdy wynika relatywizm moralny tej orientacji. Wszędzie, gdzie miała swoje wpływy masoneria - mówi doktor Caillet - opowiadano się za rozwodami, aborcją i hasłem lansowanym przez propagandę pochodzenia masońskiego to tolerancja. Niekiedy wymóg tolerancji stawiany jest tak rygorystycznie, że prowadzi do aktów moralnego terroru. Jeżeli w jej imię zakazuje się używania symboli religijnych chrześcijaństwa np. w dekoracjach przedświątecznych (miało to miejsce w Europie), to jak to nazwać?Masoneria, jak sama głosi, nie jest religią, ale dąży do utworzenia religii, któraby odpowiadała wszystkim ludziom. Tak to formułują Konstytucje Andersona - pierwszy dokument programowy masonerii z 1723 roku. Dzisiaj jest to realizowane poprzez popieranie tendencji synkretycznych - tzn. do zmieszanie wszystkich religii ze sobą jako równouprawnionych, na zasadzie każda mówi o Bogu takim, jakiego dany człowiek potrzebuje. Wszyscy wierzą w Boga, ale każdy ma swojego boga. Ludzie mają mieć swoją prawdę, swój ą etykę, swojego boga, jak się ma swego dentystę, swego adwokata, swoje konto w banku. Przeciw synkretyzmowi, który jest dzisiaj wielkim zagrożeniem, staje bardzo stanowczo Kościół Katolicki, ostrzegając przed mieszaniem doktryn wiary, obrzędów i symboli liturgicznych, metod choć deklaruje swoją chęć porozumienia z Kościołem, to naprawdę uważa go za główną przeszkodę na drodze swego rozwoju. Dlatego liczne są próby dostania się do jego struktur hierarchicznych, aby móc manipulować nim od wewnątrz. Solą w oku jest Jan Paweł II. Coraz to w różnych miejscach wybuchaj ą kry tyki jego słów czy działań, są nagłaśniane protesty przeciw jego pielgrzymkom np. do Tours we Francji. Trudno dopatrywać się wszędzie inspiracji masońskiej, ale znając metody tej organizacji, wykluczyć jej nie nigdy nie dał się zwieść pozornie humanistycznym hasłom masonerii, nie przyjął deklarowanej chęci porozumienia, nie widząc uczciwych podstaw do niego. W 1983 roku Kongregacja Doktryny Wiary wydała Deklarację, podpisaną przez prefekta kard. Józefa Ratzingera, przyjętą przez papieża Jana Pawła II i ogłoszoną na jego polecenie. Czytamy w niej: negatywna ocena Kościoła o wolnomularskich zrzeszeniach pozostaje wciąż niezmienna, ponieważ ich zasady były zawsze uważane za nie do pogodzenia z nauką Kościoła i dlatego też przystąpienie do nich pozostanie nadal zabronione. Wierni, którzy należą do wolnomularskich zrzeszeń, znajdują się w stanie grzechu ciężkiego i nie mogą przyjmować Komunii upływu lat, zagrożenie nadal trwa i wielu chrześcijan w swojej niewiedzy czy naiwności dostało się pod wpływy masońskie, głównie za przyczyną organizacji paramasońskich jak Lions's Club czy Rotary Club. Ta ostatnia została określona przez doktora Caillet mianem łodzi podwodnej zatroskany o losy ludzkości znajdującej się na groźnym zakręcie, posyła swoje ostrzeżenia w licznych objawieniach i orędziach. Kobiecie francuskiej, Francoise, dnia 10 lipca 1996 roku Pan Jezus podyktował następujące słowa:«To, co ci przekazuję obecnie, ma na celu otwarcie oczu tym, którzy nie widzą tej niszczycielskiej siły, jaką jest masoneria. Szatan postanowił działać na zgubę życia, pragnąc zbuntować ludzi przeciw Bogu w najbardziej szatańskim z dzieł, zbudowanym na pysze i nienawiści Boga - to wyrafinowane dzieło zniszczenia, które ukrywa się pod pozorem dobroczynności. Jest to władztwo idące od szatana tak niedostrzegalnie, że nie podejrzewaj ą go nawet niektórzy wierni, zabłąkani w tej trucizna, która działa skrycie, aby podważyć tron Boga i zająć Jego się nad duszą, która w pewnym momencie chce powrócić do światłości i zrozumieć, jak to wszystko jest ciemne i szkodliwe. Ale tak niewielu tego pragnie... Chcę ich ratować: pomóż Mi, przekazując to orędzie tym umarłym za życia, ich dusze są czarne jak śmierć; oni Mnie torturują i biczują, stając się zdobyczą szatana. Obrzydliwość ich własnych grzechów ich zadusi, jeżeli nie powrócą do Mnie...» Teresa Tyszkiewiczza:
STRATEGIA DZIAŁANIA MASONERII ROTARY CLUB I INNE LOŻE WOLNOMULARSKIE Mówić o masonerii dzisiaj, to narażać się na posądzenie o fobie anty masońskie, o chęć polowań na czarownice, w końcu o wskrzeszanie dawno nieaktualnych mitów. A tymczasem masoneria to cząstka naszej współczesności, niezbyt widoczna ale bardzo aktywna. Kto zachował wizerunek masonerii z przełomu XIX i XX wieku z jej agresywnością antykościelną, kampaniami prasowymi i nagonkami np. wokół objawień w Fatimie - ten może mniemać, że masonerii teraz nie ma. A ona jest i działa, ale inaczej. Od tamtego czasu masoneria zmieniła taktykę. Rosnący autorytet moralny i intelektualny Kościoła Katolickiego w XX wieku przekonał ją, że walcząc z nim z otwartą przyłbicą, przysparza sobie więcej wrogów niż sympatyków, a jej wpływy w krajach i środowiskach katolickich maleją. Zaprzestała oficjalnej walki, przeciwnie, zaczęła dążyć do porozumienia z władzami kościelnymi a w środowiskach, na które chciała wywierać wpływ, rozpowszechniała opinie, że nie ma zasadniczych różnic między wiarą chrześcijańską a orientacją masońską, jest dużo zbieżności. Starała się jednocześnie mieć swoich ludzi i swoje agendy w ruchach cieszących się specjalnym zainteresowaniem i autorytetem w danym momencie, jak np. w przygotowaniach do konferencji w Helsinkach a potem w inicjatywach po niej wyłonionych. Nie na tym koniec: bardzo zabiega o to, aby mieć swoje komórki na wyższych uczelniach, w organizacjach międzynarodowych, w Kościele także... W celu rekrutacji nowych członków penetruje głównie środowiska inteligenckie, nauczycielskie, kadry kierownicze, wolne zawody, świat wielkiego biznesu i polityki. Do masonerii nie można się zapisać, można być tylko do niej zaproszonym, więc nie jeden zaproszony czuje się tym doceniony, wyróżniony, zaliczony do kręgów elity. Zapraszający umiejętnie podsycają wielkie pożądania człowieka: wiedzieć, znaczyć, posiadać i mieć władzę. Kandydat jest zobowiązany od początku do absolutnej szczerości wobec nowych władz i do dyskrecji. Władze masońskie staraj ą się o to, aby członkom umożliwić karierę zawodową czy społeczną. W ten sposób uzależniają ich od siebie. Zaciągnąwszy takie zobowiązania wobec organizacji, mason, który chciałby opuścić jej szeregi, napotyka na trudności. Oprócz loży do której należy, czuwa nad nim loża sekretna, składająca się z niewielkiej ale wpływowej liczby mistrzów; z niej wychodzą ostrzeżenia, groźby, do utraty życia włącznie. Taktyką masonerii jest także tworzenie szeregu organizacji o celach i hasłach szlachetnych: pomocy humanitarnej, akcji charytatywnej, zajęcia się niepełnosprawnymi, młodzieżą. Wzniosłość tych celów i pozorna nieszkodliwość masonerii powodują, że wielu katolików idzie na jej lep uczestnicząc w lożach a przede wszystkim w dziełach przez nią inicjowanych. Do tych ostatnich należą Rotary Club, Lion's Club i inne. Są to przedszkola masońskie, umożliwiające obserwację osób, które potem zaprosi się do loży. Próby rzetelnej konfrontacji doktryny masońskiej z chrześcijaństwem napotykają na gwałtowne protesty masonów - "katolików", jak to miało miejsce w 1997 roku na łamach francuskiego pisma katolickiego "Familie Chretienne" (nr 1013 z VI 1997). Głos zabrał wtedy dr Maurice Caillet, konwertyta, który przed swoim nawróceniem przez 15 lat był członkiem loży Wielkiego Wschodu Francji, zrzeszającej tylko w tym kraju 41 tyś. masonów. Doktor Caillet osiągnął w masonerii wysoki stopień wtajemniczenia, zajmował szereg ważnych stanowisk, więc można go uznać za wiarygodnego, jeżeli stwierdza, że nie sposób pogodzić wierność Chrystusowi i Jego nauce z przynależnością do loży masońskiej, niezależnie od jej rytu, bo i w masonerii są różnice doktrynalne w poszczególnych obediencjach. Hasłami masonerii są: wolność, równość, braterstwo, wylansowane przez Rewolucję Francuską i stanowiące do dziś zawołanie Republiki Francuskiej. Czasami dodaje się dziś czwarte hasło: solidarność, może dlatego, że słowo to w ostatnich dwudziestu latach zrobiło światową karierę. Ale różna treść się pod tymi słowami kryje. Od każdego, kto wstępuje do masonerii, wymaga się w imię wolności odrzucenia wszelkiego dogmatu. Więc katolik powinien w tym momencie zaprzeć się Jezusa Chrystusa jako Boga - Człowieka, Trójcy Świętej, Odkupienia, Zmartwychwstania, życia wiecznego. Choć masoneria, jak sama deklaruje, nie jest religią, stworzyła pewną wizję zamiast Boga: jest to Wielki Architekt, który zbudował świat, ale jednocześnie życie człowieka go nie interesuje. Mamy sobie radzić sami. Nie ma Łaski, Odkupienia, Miłosierdzia. Zainteresowanie światem pozazmysłowym, duchowym wykazuj ą niektóre środowiska masońskie, idące w kierunku okultyzmu, ale szeregowy mason nie jest do tych zainteresowań zachęcany, ma iść za instrukcjami swojej loży, zajmując się sprawami doczesnymi. Te są najważniejsze. W praktyce masoneria służy rozwijaniu trzech podstawowych pożądań człowieka: wiedzieć, posiadać, mieć władzę. Nie ma w niej miejsca na Boga osobowego, Ojca bliskiego człowiekowi do tego stopnia, że Syna swego poświęcił, żeby człowiek mógł być znowu Jego dzieckiem, nie ma więzi miłości między Bogiem a człowiekiem i między człowiekiem a Bogiem. Nie ma nieba, jest pustka kosmiczna, nie ma wiecznego udziału w szczęściu Bożym, jest po śmierci jakiś Wieczny Orient, bliższy nicości niż życiu. Chrystus jest uznawany, ale jako człowiek, postać historyczna, twórca systemu filozoficzno-moralnego, inspiracja artystyczna. Nic więcej. Jak tu pogodzić naszą chrześcijańską wiarę i doświadczenie Jezusa Chrystusa, Pana i Odkupiciela, Chleba Eucharystycznego w naszym życiu doczesnym, Alfy i Omegi wszystkiego teraz i zawsze, z takim ograniczonym Jego obrazem? Na Pismo Święte masoni powołują się często, w swych rytach zachowują różne relikty biblijne, potrafią nawet przysięgać na Biblię. Ale dla nich to nie Słowo Boga do ludzi, to nie Objawienie, księga Przymierza Boga z człowiekiem. Na szczególną uwagę zasługuje masońskie poszukiwanie prawdy. Od początku racjonalistyczna, masoneria jako jeden z celów stawiała oświecenie, poznanie, zgłębianie tajemnic. Dlatego adresowała swoją propozycje głównie do intelektualistów. Ale SWOJĄ prawdę czy oświecenie podaje swym członkom w wymierzonych porcjach poprzez etapy różnych inicjacji, sekretów, kręgów, stopni wtajemniczenia. To światło - mówi doktor Caillet - jest iluzją, poświatą, czymś, czego stale się oczekuje i nigdy nie dostrzega. Ten ezoteryzm dawkowany nie ma wiele wspólnego z wolnym poszukiwaniem odpowiedzi na wielkie pytania, które stawia rozum ludzki. Dzisiaj, zgodnie z tendencjami postmodernistycznymi, uznaje się w masonerii coraz częściej równowartość wielu prawd, myląc subiektywne poglądy człowieka z obiektywnie istniejącą prawdą. Czego innego nauczał nas Jezus Chrystus mówiąc do tłumów językiem potocznym, jawnie, adresując swój ą Dobrą Nowinę do wszystkich ludzi. Każdy, kto chce, może czerpać z Chrystusowej nauki pod jednym warunkiem, że przyjmie ją w całości, bez wybierania tylko tego, co mu dogodne. Dekalog obowiązuje wszystkich chrześcijan od pierwszoklasisty do papieża. Jeżeli życie chrześcijan nie dorasta do wymogów Ewangelii, to dlatego, że wszyscy jesteśmy grzesznikami. Istnieje jedna Prawda - Jezus Chrystus, Światłość świata. Kto za Nim idzie, nie błąka się w mrokach, oczekując od ludzi oświecenia czy wtajemniczenia. W miarę poznania Boga każdy znajdzie odpowiedź na wiele nurtujących go problemów, bo Bóg rozumie go lepiej, niż on sam siebie rozumie. Nie możemy rozumieć człowieka bez Chrystusa (Jan Paweł II). Z masońskiego relatywizmu odnośnie prawdy wynika relatywizm moralny tej orientacji. Wszędzie, gdzie miała swoje wpływy masoneria - mówi doktor Caillet - opowiadano się za rozwodami, aborcją i antykoncepcją. Wielkim hasłem lansowanym przez propagandę pochodzenia masońskiego to tolerancja. Niekiedy wymóg tolerancji stawiany jest tak rygorystycznie, że prowadzi do aktów moralnego terroru. Jeżeli w jej imię zakazuje się używania symboli religijnych chrześcijaństwa np. w dekoracjach przedświątecznych (miało to miejsce w Europie), to jak to nazwać? Masoneria, jak sama głosi, nie jest religią, ale dąży do utworzenia religii, któraby odpowiadała wszystkim ludziom. Tak to formułują Konstytucje Andersona - pierwszy dokument programowy masonerii z 1723 roku. Dzisiaj jest to realizowane poprzez popieranie tendencji synkretycznych - tzn. do zmieszanie wszystkich religii ze sobą jako równouprawnionych, na zasadzie każda mówi o Bogu takim, jakiego dany człowiek potrzebuje. Wszyscy wierzą w Boga, ale każdy ma swojego boga. Ludzie mają mieć swoją prawdę, swój ą etykę, swojego boga, jak się ma swego dentystę, swego adwokata, swoje konto w banku. Przeciw synkretyzmowi, który jest dzisiaj wielkim zagrożeniem, staje bardzo stanowczo Kościół Katolicki, ostrzegając przed mieszaniem doktryn wiary, obrzędów i symboli liturgicznych, metod modlitwy. Masoneria, choć deklaruje swoją chęć porozumienia z Kościołem, to naprawdę uważa go za główną przeszkodę na drodze swego rozwoju. Dlatego liczne są próby dostania się do jego struktur hierarchicznych, aby móc manipulować nim od wewnątrz. Solą w oku jest Jan Paweł II. Coraz to w różnych miejscach wybuchaj ą kry tyki jego słów czy działań, są nagłaśniane protesty przeciw jego pielgrzymkom np. do Tours we Francji. Trudno dopatrywać się wszędzie inspiracji masońskiej, ale znając metody tej organizacji, wykluczyć jej nie można. KONGREGACJA DOKTRYNY WIARY - MASONOM NIE WOLNO PRZYSTĘPOWAĆ DO KOMUNII ŚW. Kościół nigdy nie dał się zwieść pozornie humanistycznym hasłom masonerii, nie przyjął deklarowanej chęci porozumienia, nie widząc uczciwych podstaw do niego. W 1983 roku Kongregacja Doktryny Wiary wydała Deklarację, podpisaną przez prefekta kard. Józefa Ratzingera, przyjętą przez papieża Jana Pawła II i ogłoszoną na jego polecenie. Czytamy w niej: "negatywna ocena Kościoła o wolnomularskich zrzeszeniach pozostaje wciąż niezmienna, ponieważ ich zasady były zawsze uważane za nie do pogodzenia z nauką Kościoła i dlatego też przystąpienie do nich pozostanie nadal zabronione. Wierni, którzy należą do wolnomularskich zrzeszeń, znajdują się w stanie grzechu ciężkiego i nie mogą przyjmować Komunii świętej". Mimo upływu lat, zagrożenie nadal trwa i wielu chrześcijan w swojej niewiedzy czy naiwności dostało się pod wpływy masońskie, głównie za przyczyną organizacji paramasońskich jak Lions's Club czy Rotary Club. Ta ostatnia została określona przez doktora Caillet mianem łodzi podwodnej masonerii. Bóg, zatroskany o losy ludzkości znajdującej się na groźnym zakręcie, posyła swoje ostrzeżenia w licznych objawieniach i orędziach. Kobiecie francuskiej, Francoise, dnia 10 lipca 1996 roku Pan Jezus podyktował następujące słowa: «To, co ci przekazuję obecnie, ma na celu otwarcie oczu tym, którzy nie widzą tej niszczycielskiej siły, jaką jest masoneria. Szatan postanowił działać na zgubę życia, pragnąc zbuntować ludzi przeciw Bogu w najbardziej szatańskim z dzieł, zbudowanym na pysze i nienawiści Boga - masonerii. Jest to wyrafinowane dzieło zniszczenia, które ukrywa się pod pozorem dobroczynności. Jest to władztwo idące od szatana tak niedostrzegalnie, że nie podejrzewają go nawet niektórzy wierni, zabłąkani w tej sekcie. Subtelna trucizna, która działa skrycie, aby podważyć tron Boga i zająć Jego miejsce. Lituję się nad duszą, która w pewnym momencie chce powrócić do światłości i zrozumieć, jak to wszystko jest ciemne i szkodliwe. Ale tak niewielu tego pragnie... Chcę ich ratować: pomóż Mi, przekazując to orędzie tym umarłym za życia, ich dusze są czarne jak śmierć; oni Mnie torturują i biczują, stając się zdobyczą szatana. Obrzydliwość ich własnych grzechów ich zadusi, jeżeli nie powrócą do Mnie...» ZNANI MASONI KARD. STANISŁAW DZIWISZ PREZYDENT WAŁĘSA PROF. ANDRZEJ ZOLL - ROTARY CLUB PRZEWODNICZĄCY FUNDACCJI KOŚCIELNEJ IM. PAWŁA II "NIE LĘJAJCIE SIĘ" PORZEZ MASONA KS. KARD. STANISŁAWA DZIWISZA Wielki Mistrz Loży Eliseo potwierdza: — wprowadzenie na najwyższy 33 stopień Stanisława Dziwisza-Elizeusza, urodzonego 27 kwietnia 1939 roku, kapłana katolickiego, — który stał się zdolny do zostania kardynałem z dniem 24 sierpnia 2001 roku. Nasz drogi brat będzie odpowiedzialny za wprowadzenie instrukcji zgodnie z wytycznymi przyjętymi na ostatnim posiedzeniu. Przysięgę posłuszeństwa usłyszał i ją złożył. Podpisane i opieczętowane dnia 24 sierpnia 2001 roku. © 2001-2017 Pomoc Duchowa Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej Teresa Tyszkiewicz Publikacja za zgodą redakcji nr 9-10/1999 Dokumenty, źródła, cytaty:
Lepiej zapalić świeczkę, niż narzekać na ciemność przysłowie chińskie Rotary i Lions – co to właściwie jest, większość obiegowych informacji o tych inicjatywach to stereotypy. Jest dużo takich, którzy twierdzą, że członkowie to znakomitości spotykające się w restauracjach czy hotelach, by wspierać się w stosunkach władzy i dzielić między sobą zaszczyty. Różne też bywały opinie na temat działalności ich w historii. Na przykład w 1935 roku dziennik watykański opublikował artykuł „Nie ufajcie Rotary” oskarżając klub o wrogość wobec religii. Po 1933 roku Hitler ogłosił, że ideały Rotary i Lions są sprzeczne z ideologią partii nazistowskiej. Doszło do tego, że samo słowo „rotary” zwierające litery T-O-R A zaczęto prezentować jako dowód semickiego charakteru organizacji. Członków klubu warszawskiego Rotary wymordowano podczas nazistowskiej ofensywy w Polsce. Inni twierdzą z kolei, że są to komórki masonerii które działają po to, aby opanować świat i zgromadzić wszystko w swoich rękach. W międzywojniu opowiadano sobie kawał „Dokąd zmierza Rotary?”, „Idzie na obiad”. Kluby mocno wyśmiewano, obiektem kpin były posiłki i zwyczaj mówienia sobie po imieniu. Do dziś spotykamy się często ze stereotypowym myśleniem na temat działalności tych klubów, dlatego też powstała ta praca, aby ukazać prawdziwe oblicze tych szczytnych inicjatyw. Od czego się to wszystko zaczęło. W przypadku Rotary od spotkania w hotelowym pokoju w Chicago 1905 roku gdzie Paul Harris, adwokat przejęty sytuacją panującą w jego rodzinnym mieście, wraz z trzema przyjaciółmi – handlarzem węgla, inżynierem górniczym i krawcem wpadł na pomysł utworzenia klubu, który na początku miał integrować środowisko ludzi biznesu. Bardzo szybko grupa ta postanowiła postawić sobie nowy cel: poprawa życia w mieście, a następnie na całym świecie. Pierwsza inicjatywa dotyczyła toalet publicznych. Bardzo szybko powstawały nowe klubu w całych USA. W pięć lat po utworzeniu organizacji liczyła 1800 członków, aby dziś osiągnąć liczbę ponad 1 miliona członków. W samej Polsce Rotary liczy 1937 członków (dane z Członkowie noszą odznaki przedstawiające koło zębate z 24 ząbkami. Symbol Rotatry oznacza przekazywanie energii oraz cykliczną rotację na wszystkich stanowiskach, widnieje na nim napis Rotary International. W przypadku Lions Club, zamożny agent ubezpieczeniowy powołał do życia w Chicago Stowarzyszenie Charytatywne Lions Clubs International. Melvin wraz z żoną Amandą rozpropagował swą ideę pomiędzy członków Business Club’u, którego był członkiem. Wielu z nich podchwyciło szybko ideę służenia ludziom w potrzebie i już roku w hotelu La Sale w Chicago odbyło się pierwsze spotkanie pierwszego Klubu Lions na świecie. Idea, aby ci, którzy mogą podzielić się swoją wiedzą, pieniędzmi i służyć pomocą tym, którzy jej potrzebują, jak płomień ogarnęła świat. Dziś Lions liczy około 1,5 miliona członków na całym świecie. W Polsce mają 1299 członków. Członkowie są zobligowani do noszenia odznaki Lions. Jest to złota litera L na ciemnogranatowym tle z głowami lwów patrzącymi na nas z lewej i prawej strony odznaki. Na odznace umieszczony jest napis Lions Clubs International. Twarz lwa symbolizuje dumę organizacji z przeszłości i wiarę w przyszłość. Słowo “LIONS” jest anagramem pierwszych liter hasła Lionizmu “Liberty, Inteligence, Our Nations Safety”, zaś motto organizacji to We Serve (Służymy). Chciałbym przedstawić teraz zasady, którymi kierują się członkowie obu klubów, cele, jakie sobie stawiają oraz jakie idee przyświecają ich życiu. Kluby Rotary spotykają się raz w tygodniu i nie zajmują się polityką, religią, są otwarte na wszystkie rasy, przekonania i kultury. Celem działalności Klubów Rotary jest wspieranie i umacnianie ideału służby, jako podstawy godnych i wartościowych przedsięwzięć, w szczególności wspieranie i umacnianie: rozwoju bezpośrednich kontaktów międzyludzkich, niesienie pomocy; trzymanie się wysokich standardów etycznych w działalności zawodowej i w ramach zawodów; uznania wszelkiej pracy użytecznej oraz nobilitowania zawodu wykonywanego przez każdego rotarianina – jako możliwości służenia społeczeństwu; stosowania ideału służby przez każdego rotarianina w życiu osobistym, zawodowym i społecznym; propagowanie zrozumienia międzynarodowego, dobrej woli i pokoju poprzez światową wspólnotę osób o różnych zawodach, połączonych ideałem służby. Czteropunktowy test stanowi użyteczny sprawdzian w stosunku do wszelkich stosunków międzyludzkich i jest szczególnie przydatny w codziennej praktyce sprawowania przez rotarianina swojego zawodu. Zawiera on cztery pytania: Czy jest to prawdą? Czy jest to uczciwe w stosunku do wszystkich zainteresowanych? Czy zbuduje to dobrą wolę i przyjaźń? Czy będzie to korzystne dla wszystkich zainteresowanych? [Źródło: strona www RC Wrocław Panorama] Jeśli chodzi o Lions Club i członków tego klubu obowiązuje ich kodeks etyczny: Udowodnię swoim postępowaniem, że zasługuję na swój sukces. Nie będę czerpać korzyści z niesprawiedliwie osiągniętej przewagi oraz wątpliwego moralnie zachowania. Budując swoją pozycję nie mogę szkodzić innym. Będę lojalny wobec siebie oraz tych, z którymi współpracuję i dla których pracuję. Mając wątpliwości co do uczciwości i słuszności mojego postępowania wobec innych, będę je rozstrzygać na swoją niekorzyść. Przyjaźń będę uważać za wartość samą w sobie, kierując się zasadą, że prawdziwa przyjaźń nie żąda niczego w zamian. Zawsze będę pamiętać o swoich obowiązkach wobec narodu, państwa i społeczności, wśród której żyję, poświęcając im lojalnie i dobrowolnie swój czas, pracę i środki. Okażę pomoc i współczucie tym, którzy cierpią, wspierając moralnie i materialnie słabszych i potrzebujących. Będę umiarkowany w krytyce, a hojny w pochwałach, tak by budować, a nie niszczyć. Celami Lions Clubów są: Kreowanie i umacnianie ducha porozumienia między ludźmi na całym świecie. Krzewienie zasad dobrego obywatelstwa i sprawiedliwego sprawowania rządów. Współtworzenie obywatelskiej, kulturalnej, społecznej i moralnej pomyślności całej społeczności. Jednoczenie Klubów więzami przyjaźni, partnerstwa i wzajemnego zrozumienia. Tworzenie płaszczyzny dla szczerej dyskusji nad sprawami publicznymi, jednakże z wykluczeniem stronniczych debat politycznych oraz sekciarskich dysput religijnych. Zachęcanie ludzi dobrej woli do bezinteresownej służby dla społeczeństwa, popieranie sprawności i promowanie wysokich standardów etycznych w handlu, przemyśle, wolnych zawodach, działalności publicznej i przedsięwzięciach prywatnych. [Źródło: strona www Lions Club Polska] Przedstawię teraz dowody na uzasadnienie tego, że kluby spełniają pozytywną rolę na świecie. Warto zaznaczyć, że nie szukają one rozgłosu, a robią naprawdę dużo, zamiast atakować je i doszukiwać się w ich działalności jakiegoś spisku powinniśmy to docenić i być wdzięczni – tym bardziej, że finansują one swoje projekty głównie z własnych składek członkowskich i nie robią tego, aby pokazywano ich w telewizji i pisano o nich w gazetach. Skromność, ofiarność, poświęcenie, służba dla drugiego człowieka to dziś cechy rzadkie tym bardziej powinniśmy docenić to, co robią. Największą akcją Rotary jest eliminacja zagrożenia związanego z Polio, w ramach tej akcji zaszczepiono ponad dwa miliony dzieci, a ponad cztery miliony uchroniono przed śmiercią lub paraliżem spowodowanych Polio. Ilość zachorowań na polio od 1988 roku spadła o 99,8. Łączna suma zgromadzonych i przekazanych środków na ten cel to ponad 600 milionów dolarów. Problem Polio na świecie zniknie właśnie dzięki Rotary. Rotary działa także w zakresie programów humanitarnych i programów edukacyjnych, a środki finansowe pochodzą z dobrowolnych datków rotarian wpłacanych na konto Rotary Foundation of Rotary International. Programy Rotary Foundation to: – Programy 3H (Hunger – Health – Humanity czyli: Głód – Zdrowie – Humanitaryzm) – Programy Humanitarne –Programy Edukacyjne a) stypendialne ambasadorskie (1-2 letnie), b) stypendialne kulturoznawcze (3-6 miesięczne) c) studia nad pokojem i rozwiązywaniem konfliktów d) Wymienne Grupy Studyjne – GSE . Istnieją także liczne programy pomocy w poszczególnych państwach. Dużą akcją we Wrocławiu było dostarczenie 43 wózków dla niepełnosprawnych. Istnieją także programy pomocy dla młodzieży i dzieci takie jak wymiana i wyjazdy za granicę. RC Panorama z Wrocławia pomaga również młodym zdolnym ludziom, którzy normalnie nigdy w życiu nie mieliby szansy, aby się rozwijać, jak na przykład opłacenie kosztów wyjazdu pewnej uzdolnionej dziewczyny na prestiżowy konkurs muzyczny w Berlinie w którym zajęła 1 miejsce i dziś uczy się na jednej z najlepszych Akademii Muzycznych w Europie. Długo można by wymieniać jeszcze przykłady tak wspaniałej działalności. Dziedziny w jakich Rotary się realizuje to medycyna, pomoc socjalna, humanitarna, edukacja oraz praca zawodowa. Co do zasług Lions Club. Helena Keller wprowadziła Lionów w świat niewidomych i niemych, a Lion George A. Barken wynalazł “białą laskę” niewidomych. Inny Lion stworzył maszynę do pisania Braille’m. Lioni zakładali pierwsze szkoły dla psów – opiekunów niewidomych, pierwszy “bank oczu” powstał dzięki Lionom. Statystyki stwierdzają, że 30% działalności charytatywnej Lionów na całym świecie poświęcane jest właśnie ślepocie. Jest to bowiem choroba dziewiętnastego, dwudziestego, a pewnie i dwudziestego pierwszego wieku. Hasło “Sight First” – “ratujmy oczy” – motto światowej Konwencji w St. Louis w 1990 r. rozpoczęło batalię o oczy ludzkości. Lionizm współpracuje w tym zakresie z WHO, ponieważ ślepota rośnie w postępie geometrycznym. Buduje więc kliniki, wyposaża istniejące szpitale okulistyczne w brakujący sprzęt, szkoli lekarzy, pielęgniarki, współpracuje z firmami farmaceutycznymi. Wielu słynnych profesorów okulistów jest członkami Lions, uwaga jest głównie skierowana na kraje Trzeciego Świata, gdzie pomoc jest najbardziej potrzebna. Jest to walka zakrojona na wielką skalę i na wiele lat. W 1968 r. powstał z inicjatywy Zarządu Głównego specjalny program pt. “Pomoc w chwili zagrożenia”. Już w 1972 r. wydano USD na pomoc ofiarom słynnych huraganów, a w 10 lat później pomoc ta zamykała się kwotą USD. Meksyk – trzęsienie ziemi w 1985 r., Kolumbia – wybuch wulkanu w 1988 r., Filipiny, Indie, Polska – powódź w 1997 r., Czechy, Austria, Włochy, Hiszpania, Portugalia… to kraje, którym ze wspólnej kasy pomagano w trudnych chwilach. Walka z cukrzycą, to następny rozdział działalności charytatywnej – wydano na pomoc potrzebujących ponad 3 mln dolarów, budowa centrów rehabilitacyjnych dla narkomanów, niewidomych, niedorozwiniętych… to tylko część dużych i małych projektów, jakie były, są i będą realizowane w zakresie pomocy potrzebującym. Tak samo jak w Rotary, istnieją projekty realizowane w obrębie miejscowych klubów, istnieje także wymiana młodzieżowa oraz wyjazdy dla młodych ludzi. Obydwa kluby stworzyły także możliwość działania dla młodych ludzi chcących pomóc światu – w przypadku Rotary to Rotaract, a dla Lions to Leo Club. Młodzi ludzie uczą się już tam, jak powinien każdy człowiek postępować w życiu i że egoizm oraz znieczulenie na sprawy innych są naganą postawą. Poza tym dają im możliwość poznawania kolegów z innych krajów oraz szansę miłego spędzenia czasu. Aby jeszcze bardziej przekonać do tego, że Rotary i Lions to nie zagrożenie, ale światełko w tunelu, które pomaga wielu ludziom, którym nie udało się w życiu, albo po prostu takim, którym warunki nie pozwalają na rozwój. Mogę powiedzieć, że Kościół Katolicki wspiera ich działalność mimo początkowej niechęci, zachęca do wspierania i modlenia się za tak szczytny rodzaj działalności. Jan Paweł II często przyjmował członków tych organizacji na audiencjach i zawsze mówił, że należy się za nich modlić. Popierał ich działalność i był pełen podziwu dla ludzi, którzy dziali i działają w imię Dobra. Członkami tych klubów są prezydenci, premierzy, ministrowie, naukowcy, ludzie kultury, artyści, lekarze, prawnicy, dziennikarze, biznesmeni, szefowie koncernów, przedstawiciele wolnych zawodów oraz handlowcy. Każdy z nich ma jakąś rolę do spełnienia i każdy znajduje samospełnienie w tej odpowiedzialnej pracy społecznej. Wiele szacownych postaci było członkami tych organizacji: prezydenci USA Franklin D. Roosevelt, John K. Kennedy, królowie i książęta min. Król Belgów Baudouin I Książe Monako Reinier III, premierzy Winston Churchill, Margaret Thatcher. A ponadto takie sławy, jak Walt Disney, Tomasz Edison, Tomasz Mann, Neil Armstrong, Frank Borman i wielu innych, także wielu zwykłych obywateli, którzy po prostu chcieli i chcą coś zrobić dla świata, nie tylko dla siebie. Twierdzenia o związkach z masonerią opierają się na sposobie rekrutacji do omawianych klubów, do których, podobnie, jak i do masonerii, nie można się zapisać, można zostać jedynie zaproszonym, przez minimum 2 członków, którzy tym samym wspierają nowego członka, ale też biorą za niego odpowiedzialność, gdyby nie spełniał swoich obowiązków, takich jak obecność na spotkaniach czy nie opłacanie składek lub co gorsza życie niezgodne z kodeksem etycznym. Jednak nie można zapominać, że to zaszczyt znaleźć się w takim gronie, dlatego nie może dziwić sposób rekrutacji, ponieważ muszą to być ludzie praktycznie w 100% sprawdzeni, gdyż służba w takim klubie to duża odpowiedzialność i duże poświęcenie, któremu nie każdy może sprostać, poza tym kluby chronią się dzięki temu przed nieodpowiedzialnymi osobami, które chciały by wykorzystać te kluby dla własnego dobra i zysku. Pomyślmy, że w końcu my sami też nie zapraszamy każdego do naszego domu i nie pozwalamy mu na wszystko. Musimy mieć pewność co to tej osoby zanim ją przyjmiemy. Stąd jest to normalny ludzki odruch, który ma zapobiec niepotrzebnym nieporozumieniom i przykrościom. Na zakończenie tej pracy chciałbym zacytować Paula Harrisa, który swoimi słowami najlepiej odda to, co chciałem przekazać w mej pracy: „Jesteśmy siłą jednoczącą w świecie zdominowanym przez siły dezintegracji; Rotary to mikrokosmos żyjący w pokoju, dobry model do naśladowania dla narodów.” * Dziękuje za pomoc Prezydentowi Klubu RC Wrocław- Panorama Panu Januszowi Klinowskiemu za okazaną pomoc. Autor: Szymon Gruszka
czy rotary club to masoneria